8/14/2012

MAKE UP

Zastanawiałam się od jakiegoś czasu dlaczego piszę nowe posty tak rzadko skoro sama bardzo lubię wchodzić na ulubione blogi codziennie, żeby przeczytać nowy post. Nadszedł więc czas zmian, zamierzam wrzucać częściej notki, bo zaczyna się tutaj robić zdecydowanie za nudno.
Jeśli macie jakieś prośby/propozycje co chcielibyście zobaczyć na moim blogu, to piszcie! 

Dzisiaj notka spoza sfery modowej, bo mój dzienny makijaż, o którym będzie mowa jest prosty i niezbyt nadąża za nowymi trendami. Takie moje małe ograniczenie.
Parę razy padało pytanie o to czego używam do zrobienia makijażu i uznałam, że po co utrudniać życie obu stronom, najlepiej jeśli wrzucę to wszystko w jedno miejsce. 
Nie zamierzam bawić się tutaj w make up guru, bo niestety o kosmetyku mogę powiedzieć tyle jak działa na mojej twarzy i to prostym słownictwem, rodem ze 'sklepu kosmetycznego' w spożywczaku. 
Jeśli byłybyście czegoś jeszcze ciekawe, piszcie w komentarzach.
+Oczywiście moja cera musiała sobie wybrać akurat dzisiaj na wyglądanie jak gówno, co tam, blur poszedł w ruch.

  • Podkład - Od paru lat niezmiennie Revlon ColorStay w kolorze 110 Ivory i szczerze wątpię, że przez następne pare lat ten wybór zmieni się na cokolwiek innego. Idealnie jasny kolor, który wcześniej znalazłam tylko w MaxFactor (chociaż ten za to zmieniał po po godzinie w świński róż), niesamowicie wydajny. Bez zbędnego rozpisywania, nie widzę w nim żadnych minusów. 
  • Puder - Aktualnie testuję Revlon PhotoReady, no i niestety w trakcie gorszych dni mojej cery absolutnie się nie sprawdza, pogarsza wszystko co możliwe, jeden plus, zaczynam doceniać nawet ten zły stan skóry bez warstwy pudru. Powracam do sprawdzonego pudru Manhattan.
  • Bronzer - pisałam ostatnio, że w ramach bronzera używam ciemnego różu z Inglota o ironicznej nazwie ('ultradelikatny róż'), niestety jakkolwiek bym się nie starała przy mojej cerze wychodził efekt clowna. Szukałam długo odpowiedniego bronzera, zdesperowana po godzinie okrążania półek z kosmetykami wybrałam na chybił trafił ten od Astor i muszę przyznać, że jestem zadziwiona, sprawdza się, jest naprawdę delikatny, pomimo tak przerażającego na pierwszy rzut oka odcienia brązu. 
  • Konturówka Inglot nr 74 w naturalnym kolorze, bardzo zbliżonym do mojego naturalnego koloru ust. Posiadam jeszcze parę innych odcieni i muszę przyznać, że jestem fanką tego rodzaju produktów tej marki. (Kolory na tym akurat zdjęciu są przekłamane, konturówka jest znacznie jaśniejsza)
  • Dodatkowo na co dzień używam pomadki Carmex Moisture Plus, która idealnie pasuje do konturówki, ładnie podkreśla i nawilża usta. 
    • Eyeliner - L'oreal super liner, podkradłam mamie i już u mnie został, nigdy więcej eyelinerów w płynie,  dosyć paćkania pędzelkami niszczącymi się i rozdwajającymi po krótkim czasie używania pomimo wysokiej ceny. Eyelinera co prawda używam ostatnio sporadycznie, jednak nie da się wyjść z wprawy mając ten w kosmetyczce. 
    • Tusz - Maybelline the colossal volum' express, pisałam też o tym, że ostatnio testuję wszystkie, które wpadną mi w ręce, jednak póki co żaden nie przebił tego. 

    • Szminki - używam raczej rzadko, jednak kiedyś czerwona szminka to była podstawa mojego makijażu. Znowu się powtórzę i napiszę, że uwielbiam szminki z Inglota, niska cena, trwałość i wydajność. Póki co posiadam te dwie, czerwoną (nr 860) i różową (nr 914). Inna sprawa jest w wypadku szminki z Golden Rose(nr 136), kupiłam tylko po to, żeby sprawdzić jak taki kolor wyglądałby na moich ustach i niestety tylko do tego ta szminka się nadaje. Schodzi w zastraszająco szybkim tempie, nie mówiąc już o przetrwaniu wypicia/zjedzenia czegokolwiek. 

    31 comments :

    1. używałam kiedyś tej konturówki, ma świetny kolor, chyba do niej wrócę! piękna jesteś

      ReplyDelete
      Replies
      1. ma, jest super naturalny, cud, że udało mi się za pierwszym razem trafić z moim widzeniem kolorów
        dziękuję <3

        Delete
    2. Anonymous14/8/12 20:33

      Świetna kreska na powiekach!

      ReplyDelete
    3. Anonymous14/8/12 21:19

      Jesteś niesamowita. Jakoś zupełnym przypadkiem tu wpadłam i zdecydowanie zostanę na dłużej. Połknęłam całego bloga post po poście i nie opuszczę żadnego kolejnego wpisu. Tak trzymaj !
      P.

      ReplyDelete
      Replies
      1. straaaaaasznie mi miło, dziękuję bardzo <3

        Delete
    4. oj ten revlon wygląda ciekawie ;)

      ReplyDelete
    5. a ten eyeliner to ma gąbeczkę czy może jakiś pędzelek?
      bo kreseczka cud malina!
      wybacz totalnie się nie znam na rodzajach eyelinerów.

      ReplyDelete
      Replies
      1. on jest w formie takiego ultra cienkiego markera, strasznie wygodny w użyciu

        Delete
    6. często używam różu i mogę Ci coś podpowiedzieć tak na przyszłość. Jeśli nakładasz róż/ bronzer tym pędzlem co masz na zdjęciu to zmień go. Też mam ten pędzel i cały czas myślałam, że to róże nie takie, że skóra, że podkład nie ten a jak zmieniłam pędzel od razu było lepiej. Przede wszystkim lepiej się nakłada róż i lepiej się wszystko trzyma. Ja nie znam się jakoś bardzo na pędzlach, ale polecam pędzel do różu z h&m. ;)

      ReplyDelete
      Replies
      1. Nie, nie róż nakładałam innym pędzlem, ale póki co w ogóle go nie używam. Na pędzlach się w ogóle nie znam, kupiłam pierwszy lepszy z napisem 'do różu', używam do bronzera i jest w miarę, jak się bardzo postaram, ale faktycznie muszę zmienić, bo czasami jest efekt jak na zdjęciach - prosta, gruba, brązowa krecha.
        Chyba muszę w końcu zainwestować w komplet pędzli, bo ciągle słyszę zachwalanie i aż jestem ciekawa efektów!

        Delete
    7. Anonymous14/8/12 23:40

      Wyglądasz pięknie, w ogóle kocham Cię Dulce.
      Pamiętam jeszcze jak miałaś ciemne brązowe włosy i blond doczepiane pasma, wszyscy Ci pisali, że wyglądasz jak Amy. Siedziałaś z nami na stickamie :D Good old days, huh?
      <3

      ReplyDelete
      Replies
      1. haha, czasy stickama <3 Już zapomniałam nawet, że za czasów naturalnego koloru włosów porównywali mnie do Amy! Nie ma co, od Amy do Gagi ;d
        I dziękuję honey bunny!

        Delete
    8. Chciałabym mieć taką cerę ;)

      ReplyDelete
      Replies
      1. nie ma co się kierować akurat tymi zdjęciami, photoshop niestety musiał dzisiaj zrobić swoje ;c

        Delete
    9. Anonymous15/8/12 01:34

      co zrobiłaś z ustami?

      ReplyDelete
      Replies
      1. Anonymous15/8/12 01:55

        haha robisz tak jak Laura, wyjeżdzasz konturowką po za kontur ust zeby wygladaly na wieksze, lol

        Delete
      2. Nie jest wyjechane poza kontur ust, jedyne co jest nie tak to to paskudne, niecelowe roztarcie na środku górnej wargi(istna zajęcza warga) i w kąciku jednym.

        Delete
      3. Anonymous16/8/12 19:30

        anyway.. widac, ze troche wzorujesz sie na laurze

        Delete
      4. Bardzo lubię jej bloga, obie lubimy proste rzeczy, mogą się zdarzać podobieństwa, ale nikim się nie inspiruję, to byłoby zwyczajnie bez sensu.

        Delete
      5. Anonymous17/8/12 11:29

        jak dla mnie zero podobieństwa.

        Delete
    10. strasznie się cieszę, że będziesz dodawać cześciej, ponieważ twój blog jest moim ulubionym! <3.
      ten kolor pomadki jest świetny! wszędzie takiego szukam. jak idę do douglasa i chcę kupić ciemną czerwień zawsze jest problem, bo jest albo majtkowy róż albo czerwony oczojebny :/ masakra, dlatego zazdroszczę łupu <3.
      naprawdę fajnie zrobiłaś ten post. widziałam, że dziewczyny piszą co używają do make upu, ale ten post jest wyjątkowy (albo jestem w ciebie zapatrzona) <3
      napisz kiedyś jakie są twoje ulubione blogi! chętnie obejrze!
      <3 <3 <3
      http://coeursdefoxes.blogspot.com/
      http://www.facebook.com/CoeursDeFoxes

      ReplyDelete
      Replies
      1. To trzeba do inglota iść! Mnóstwo odcieni każdego koloru i w przystępnej cenie w dodatku ;D
        Sama chyba jutro nakupię parę nowych odcieni, bo powróciła moja obsesja na punkcie szminek.
        dziękuję znowu bardzo <3

        Delete
      2. po ile mniej więcej? wiesz co, powiem ci, że nie jestem przekonana do inglota ze względu na ich lakiery do paznokci, bo żeby dobrze pomalować trzeba nałożyć dziesięć warstw, dlatego tam nie zachodziłam. powiedz mi jeszcze jak to wygląda, faktycznie kolor szminki wychodzi taki sam na ustach?

        Delete
      3. 21zł te, które ja mam w tym poście. Nigdy chyba nie kupowałam tam lakieru, więc nie wiem jak to jest, ale na szminki nigdy nie narzekam, pewnie swoje robi też to, że zawsze mam konturówkę pod szminką, tak czy siak, cały dzień czerwona spokojnie wytrzymywała, chodziłam w niej dzień w dzień haha. A kolor oczywiście, że taki sam, nad tym nie muszę się nawet zastanawiać.

        Delete
    11. fajne kosmetyki, ja używałam Revlona Photoready podkładu i musze przyznać ze sprawdzał się świetnie :)


      Pozdrawiam i zapraszam do siebie w wolnym czasie :)



      http://eva-style.blogspot.com/

      ReplyDelete
    12. Zostawiam Ci kolejny komentarz? Niemożliwe! Dalej jestem pod wrażeniem. Każda kolejna stylizacja upewnia mnie w przekonaniu, że dobrze było trafić na Twojego bloga. Revlon? To mój numer jeden jeśli chodzi o podkłady od lat. Podobnie z różem. Próbowałam szminek inglota, ale uważam, że są kiepskiej jakości. Więc... znowu na ratunek przychodzi revlon :) Polecam fuksję, która trzyma się na ustach bez poprawek pół dnia i serię revlon colour stay, która zostaję z Tobą przez cały dzień, a wieczorem ciężko ją zmyć :)

      ReplyDelete
      Replies
      1. U mnie inglot trzyma się caały dzień spokojnie! Ale patrząc na tyle negatywnych opinii, zaczynam sądzić, że to prędzej zasługa konturówki, którą zawsze maluje usta przed szminką ;d

        Delete
    13. Anonymous24/3/13 23:17

      cere akurat masz idealna, co maja powiedziec osoby z problemami, jak czytam ze "gowno" to sie slabo robi :-))) Swietny styl i ciekawa uroda

      ReplyDelete
      Replies
      1. Fakt, zazwyczaj nie mam z cerą większych problemów, ale do ideału daleko. A co do tych zdjęć, akurat przypadł dzień Sahary na twarzy, zdjęcia są maksymalnie poprawiane, nawet o tym napisałam :D

        Delete